Muzyka

czwartek, 16 lipca 2015

...

Siedemnaście
Sofi
Musiałam akurat teraz na nią wpaść ! Pewnie zacznie się teraz jakaś gadka...
-Uważaj jak chodzisz ! Och..no tak ty nic nie widzisz ! 
-Nie musisz być taka niemiła..-odpowiadam próbując ją wyminąć.
-Poczekaj..-łapie mnie za ramię.-Ja..naprawdę kocham Thomasa,więc nie myśl,że się poddam.
Och..nie wątpie..
-Sabrina..proszę odpuść.I tak ci się nie uda-mówię,wątpiąc w swoje słowa.
-Nie ! Nie odpuszczę..cześć-mówi i słyszę jak się się oddala.
Jeszcze brakuje mi,żebym miała z tą dziewczyną jakieś problemy.Postaram się tym nie przejmować..
Dochodzę do domu Eryka i naciskam dzwonek..Po chwili wpuszcza mnie do środka.
-Cześć Eryk..Chciałabym porozmawiać-odpowiadam siadając przy stole.
-Tak? A niby o czym?-pyta zaciekawiony.
-Powiem wprost..Chcę aby Amy wróciła do mnie,żeby znów ze mną mieszkała..
Zapada cisza,która niemiłosiernie przedłuża się..
Po chwili słyszę jak Eryk się śmieje..Ciekawe co w tym śmiesznego..
-Żartujesz sobie prawda? Chyba zwariowałaś ! 
-Nie ! Nie żartuję,Amy będzie znów mieszkać ze mną!-podnoszę głos,coraz bardziej się denerwując.
-Sama sobie nie poradzisz ! 
-Nie jestem sama ! 
Cholera..
-Och nie? Czyli to prawda,że ty i Thomas..
-Skąd wiesz?-pytam zaskoczona..Chyba jednak Sabrina mu to powiedziała..Tylko niby po co !
-Więc to prawda..
-Tak to prawda.W ogóle co cię to obchodzi?! -pytam zdenerwowana.
-Sofi..-podchodzi do mnie łapiąc za dłonie..-Po prostu zamieszkajmy razem i..
-Chyba oszalałeś!-podnoszę się z krzesła.-Zamieszkać razem?! Coś ty sobie ubzdurał...?-pytam zaskoczona.
Mam dość tego wszystkiego ! 
-Będziemy we trójkę..
-Nie Eryk ! Amy wraca do mnie ! Gdzie ona jest?! 
-W przedszkolu..
-Gdzie?! 
-No zapisałem ją do przedszkola i tyle...-tłumaczy.
Chyba oszaleję ! 
-I nic mi nie powiedziałeś?! Po raz kolejny...-denerwuje się coraz bardziej.
-Amy będzie ze mną i koniec ! Lepiej już wyjdz !-łapie mnie za ramię i popycha w stronę wyjścia.
-Nie ! Nie wyjdę ! Czekam na Amy i ona wraca do mnie ! Rozumiesz?! -siadam po raz kolejny przy stole i czekam na jego reakcję.
-Sofi..błagam nie utrudniaj..
-Nie to ty utrudniasz ! Tyle lat opiekowałam się Amy ,ty miałeś ją gdzieś,więc teraz nie udawaj idealnego tatusia ! Nie wyjdę stąd bez Amy czy ci się to podoba czy nie ! 
-Nie gadaj bzdur ! Jak tak dalej pójdzie to w ogóle nie zobaczysz Amy ! 
-Że co?! Chyba żartujesz...
-Więc lepiej wyjdz..
-Nie myśl sobie,że tak odpuszczę ! Amy będzie znów mieszkać ze mną ! 
Wychodzę trzaskając drzwiami...Jestem totalnie bezradna ! Muszę odzyskać Amy..Teraz zrobił się takim idealnym tatusiem?! Chyba sobie kpi ze mnie ! Po co ja w ogóle zgadzałam się,żeby mieszkała z nim..
Tragedia...

W tym samym czasie...

Thomas 
I po jaką cholerę ona tu przyszła?! Musiałem otwierać te cholerne drzwi...
-Thomas nie denerwuj się,że tu przyszłam ! Chcę spokojnie pogadać..kochanie.-przytula się do mnie i uważnie się przygląda.
-Nie mów do mnie kochanie...nie jesteśmy już razem-mówię odpychając ją.
-Ale możemy być..Wróć do mnie i daj sobie spokój z tą całą Sofi..-po raz kolejny podchodzi do mnie.
Mam jej serdecznie dość ! A jeszcze niedawno kochałem ją..chyba..
-Sabrina lepiej już wyjdz.Za chwilę pewnie wróci Sofi ,więc..
-Wątpie ,że szybko wróci..-słyszę z jej ust i przyglądam się jej uważnie.-Poszła do Eryka.Thomas ona nadal go kocha..
-Nie gadaj bzdur ! Daj mi święty spokój.-mówię coraz bardziej zdenerwowany.
-Nawet nie wiesz jak się spieszyła do niego.O mało mnie nie zabiła-zawiesza ręce na mojej szyi.
-Przesadzasz..-odpowiadam 
Mam nadzieję..że przesadza.
-Thomas otwórz oczy ! Nie pasujesz do niej..Ona ma z nim córkę ,są rodziną..Proszę wróć do mnie-przybliża się na niebezpieczną odległość.
-Sabrina nie kocham cię..Kocham Sofi i nic tego nie zmieni-odpowiadam siadając na krześle.
-Kurczę nie widzisz jak się ona zachowuje ! Nadal go kocha...
-Nie prawda ! A co ci tak żależy na mnie?! Jak zdradzałaś mnie z Erykiem..
-Co? Skąd ty o tym wiesz?-siada koło mnie patrząc przerażonym wzrokiem..
To się wpakowałaś..
-Ach więc to prawda ! Mam cię!
-Ale...Thomas..to nic nie znaczyło ! Naprawdę cię kocham ! 
-Już się nie pogrążaj..Mam dość tego ! 
-Nie pogrążam się ! Tylko uświadamiam,że ona nadal go kocha ! A on ją kocha ! I wiesz,że nie odpuści ! 
Szlag ! Racja..nie odpuści..

Sofi
Od kilku godzin chodzę bezcelowo po tym mieście..Nie mam pojęcia co robić..
Amy musi do mnie wrócić nie ma szans,że zostanie z nim..Nie wybaczyłabym sobie.
Wracam do domu i muszę to wszystko spokojnie przemyśleć...
Jeszcze Thomas..ciekawe czy nadal ma tak beznadziejny humor..Mam nadzieję,że nie ,bo nie wytrzymam tego.
Słyszę dzwięk komórki i odbieram bez namysłu..
-Musisz przyjechać do szpitala ! 
-Że co? Co się stało?-pytam zaskoczona.Głos Eryka nie brzmi ciekawie...
-Amy miała wypadek..
-Jaki wypadek?! Co ty mówisz? 
-Przyjeżdżaj do najbliższego szpitala ! Szybko.
Jasna cholera !...


9 komentarzy:

  1. Jestem :)
    Bardzo dobry rozdział, zresztą, jak wszystkie poprzednie :) Od początku wiedziałam, że Eryk i Sabrina coś kombinują... Dlaczego urwałaś w takim momencie? Wypadek? O.o Już chyba gorzej być nie mogło...
    Weny i buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział cudowny.
    Mam nadzieję,że Thomas nie uwierzy Sabrinie i nie zostawi Sofii. A Sofii nie da się przekonać co do miłości Eryka. I jeszcze ten wypadek...
    Z niecierpliwością czekam na kolejny i weny życzę.
    Pozdrawiam i przepraszam za krótki i niezbyt treściwy komentarz. ;c
    Buziaki. ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. No i Eryk narobił! Ciekawe co sie stało z Amy...
    Mam nadzieje,że to nic poważnego.
    Czekam na kolejny :*
    Pozdrowionka i weny :*
    Gabi

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem! ;) Z niemałym opóźnieniem, ale w końcu jestem! ;)
    No i nasi bohaterowie znów mają kłopoty...
    W co gra Sabrina? Czy ona nie widzi, że nic nie ugra? Chce skłócić Thomasa i Sofi, ale wydaje mi się, że skoczek na tyle ufa i kocha Sofi, że nie pozwoli robić sobie wody z mózgu. Co lepsze? Sabrina chciała zaszkodzić nowej partnerce swojego byłego, a sama się pogrążyła. Ha! Zabawne! :D
    Erik... Strasznie zdenerwowała mnie jego zaborczość. On nie może mieć Amy na wyłączność. Sofi jest jej matką, a każde dziecko potrzebuje obojga rodziców. Amy jest dziewczynką i wiadomą sprawą jest to, iż w okresie dorastania to matka jest jej najbardziej potrzebna... Na dodatek Erik tak "świetnie" zajmuje się dziewczynką, że ta miała wypadek. -.- Mam nadzieję, że to nic poważnego...
    Rozdział przecudowny! :*
    Czekam na kolejny! ♥
    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wreszcie dotarłam Kochana :)
    Cudowny rozdział, zresztą jak to zawsze u Ciebie!
    Eryk w moim odczuciu trochę się kompromituje, przecież wiadomo, że nic nie ugra swoją beznadziejną postawą. Amy nie jest jego własnością!
    Sabrina... do niej też już nie mam słów. Za wszelką cenę chce nastawić Sofi i Thomasa przeciw sobie.
    A ten koniec... wypadek Amy :( Oby nic poważnego się nie stało!
    Do następnego!
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Kochana!
      Zapraszam serdecznie na 3 ;*
      http://zaufajmyodnowa.blogspot.com/2015/07/rozdzia-iii.html

      Usuń
  6. Romantyczka uwięziona w sidłach rutyny i nieznajomy, który w jednym uśmiechu daje jej wszystko, czego szukała przez całe życie. Poznaj historię Lisy, dla której po spotkaniu z Michaelem Hayboeckiem skoki narciarskie stają się czymś więcej niż tylko sportową rozrywką.
    http://cieplo-twoich-slow.blogspot.com/
    Serdecznie zapraszam - odwdzięczę się każdym komentarzem ze szczerą opinią :)
    I bardzo przepraszam za spam <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj kochana <3
    Po długiej przerwie zapraszam Cię bardzo serdecznie na siódemkę!
    http://leben-ist-wunder.blogspot.com/2015/11/rozdzia-07-najlepszych-przyjacio.html
    Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
    Buziaki i dziękuję za każdy komentarz :*

    OdpowiedzUsuń